Jestem po kolejnej przerwie. Wielce dziękuję moim wiernym Obserwatorom, którzy nie odeszli pomimo karolowego milczenia :)
Zastanawiałam się nad tym, czy prowadzenie bloga kosmetycznego ma sens... są przecież wśród nas prawdziwe "wyjadaczki", które świetnie i regularnie opisują dużą część kosmetycznego rynku :)
Ubiegły rok był dla mnie rokiem rozwoju i szerszego otwarcia oczu; Nie zawsze to, czemu się przyglądamy jest miłe, ładne, pachnące...
Mój blogowy kawałek świata będzie wobec tego zmieniać się wraz ze mną.
***
ETUDE HOUSE PRECIOUS MINERAL BB CREAM SPF30/PA++
WHITENING&ANTI WRINKLE ANTI DARKENING - W4 - honey beige
Jestem w połowie drugiego opakowania tego kosmetyku, co przy BB zdarza mi się po raz pierwszy.
Moja kapryśna - skłonna do przesuszeń i zapychania skóra przyjęła Etude bez zastrzeżeń.
Jednym słowem - REWELACJA!
- wydajny
- nie zapycha
-dobrze kryje
- dostępne kolory dla ciemniejszych karnacji
- nie wysusza
- jest trwały
- zapewnia delikatny efekt glow
- dobrze łączy się ze skórą
- odpowiednio aplikowany nie podkreśla zmarszczek i suchych skórek
(chyba, że ktoś tak, jak ja kilka dni temu - przesadzi z kwasem migdałowym i już drugiego dnia
po zabiegu odnotuje ogromne łuszczenie skóry -
w takiej sytuacji NIE ma żadnego kosmetyku kolorowego, który mógłby pomóc :) )
Wszystko zależy od tego, jak będziemy nakładać BB - o czym napisano już tomy, ja tylko przypomnę:
WKLEPUJEMY,
WKLEPUJEMY,
WKLEPUJEMY
Jeśli będziemy kierować się zasadami wklepywania i aplikacji umiarkowanej ilości kosmetyku - sukces murowany :)
Kolor, który używam to W24 - honey beige - dla bladolicych będzie zbyt ciemny, u mnie sprawdza się doskonale - do tej pory większość BB była dla mnie zbyt jasna i musiałam pomagać sobie minerałami, by zachować "swój" kolor :)
Producent zapewnia o działaniu przeciwzmarszczkowym - jeśli wziąć pod uwagę, że w kosmetyku są filtry - to pewnie odrobinę tego działania jest - jednak ja nie wierzę i nigdy nie uwierzę, by jakikolwiek kosmetyk kolorowy mógł przywracać naszej skórze młodość - cudów nie ma; Wszystko zależy od pielęgnacji, diety, genów, stylu życia itp. :)
Wypadałoby napisać o minusach kosmetyku...
ja mam jedną tylko uwagę - która pewnie minusem nie jest - uważajcie na ilość nakładanego na powieki BB - jeśli nałożycie go zbyt dużo - będzie zbierać się w załamaniach; Nie traktujmy wobec tego Etude BB - jak zwykłego podkładu i kierujmy się zasadą, im mniej, tym lepiej :)
Oficjalnie ogłaszam, że ETUDE HOUSE PRECIOUS MINERAL BB CREAM to mój ulubieniec i ciężko będzie go zdetronizować.
***
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagę :)
Karolina