niedziela, 10 kwietnia 2011

Nocna odsłona Meow


Meow to mój mineralny ulubieniec - wspaniałe podkłady, do których nakładania nie potrzeba dziesiątek prób, piękne cienie z sezonowych kolekcji i róże o zdrowych kolorach; Wszystko to o intrygujących nazwach....

Nocna odsłona kilku próbek, które będę testować.

Nowa kolekcja róży Meow z serii Pink Inc - czternaście meowczących różowatości.

zdjęcie ze strony www.meowcosmetics.com
W kolejce do testów - Sunshine, Elephant, Dolphin, Lemonade -

Seria Shattered Equinox - cień Sardonic i róż Rhetorical rhuin


Z kolekcji Modern eyes - Trashy i Meow


kolekcja Sunless Sea - Erato i Euterpe


z kolekcji St.Pattys - Blarney stone, Gaelic, Kiss me I'm...


seria Cat Eyes - Euphoria i seria Whild Child - OMG


i bez większego przekonania - a z wielkiej ciekawości
Primp&Preen Top Cat finishing powder


Postaram się wkrótce napisać, które z nich zaproszę w pełnych wymiarach. Mam wielką nadzieję, że podpasują mi róże z nowej kolekcji Pink Inc - to piękne kolory.

3 komentarze:

  1. Meow to również moja ulubiona firma ;-)
    Również z racji łatwości nakładania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm jak to się stało,że ja o niej nic nie słyszałam?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarodzielnico - czy planujesz recenzje Meow na swoim blogu? Chętnie przeczytam :)

    Wonder_woman - ostrzegam, że z Meow nigdy nie kończy się na jedym razie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Proszę nie zostawiać linków i zaproszeń.