sobota, 21 maja 2011

Pozdrowienia


Slonecznie pozdrawiam Was z Belgii!

Wczoraj bylam na udanym polowaniu w holenderskiej drogerii Kruidvat - moje zdobycze zaprezentuje po powrocie do Polski.

Dla zainteresowanych azjatyckimi cudami - Yam double care fluid Spf17 PA+++ jest wspanialy!!! Juz po kilku dniach zauwazylam rozjasnienie skory... resztki przebarwien (powstalych w dawnej epoce solarium) zbladly do reszty... mam nadzieje, ze efekt jest trwaly :)

Czarny Elfie - serdecznie dziekuje za nominacje - zajme sie nia, jak tylko wygospodaruje wolny czas :)

Do zobaczenia :)

piątek, 6 maja 2011

Skinfoodowe pragnienia




Idę dziś spać z zaciśniętymi kciukami... Wkrótce z Bangkoku przylatują moi koledzy. Znając większości mężczyzn podejście do zagadnień kosmetycznych, zbierałam się tygodniami, by do jednego ze znajomych zwrócić się z zagadnieniem niezawodowym, czyli z prośbą o produkty Skinfood. Niezwykle ucieszyła mnie odpowiedź, że Skinfood to bardzo popularna w Tajladii marka i na półce żony jednego z kolegów stoi cała armia pudełek i buteleczek; W związku z tym mam wysłać listę wypatrzonych kosmetyków.

Przed spisaniem produktów, z obawy o ewentualny oczopląs i szaleństwo, narzuciłam sobie czasowe ograniczenie i w ciągu godziny zamknęłam spis.

Oto, do czego zaświeciły mi się oczy:
Agave Cactus sun BB cream Spf36 PA+++ #2 natural beige

zdjęcie ze strony http://skinfoodthailand.com
Krem BB zawierający ekstrakty z agawy i kaktusa o działaniu silnie nawilżającym i regenerującym. Przeznaczony jest do cery odwodnionej. Jego zadanie to przywrócić skórze blask i młodzieńczy wygląd. Zawartość arbutyny działa rozjaśniająco, peptydy odżywiają i energetyzują skórę.

Yam double care fluid Spf17 PA+++


zdjęcie ze strony http://skinfoodthailand.com

Kosmetyk łączy cechy toniku, emulsji i kremu. Przeznaczony jest do cery suchej, wiotkiej. Zawiera fitohormony w postaci ekstraktu z Pochrzynu, które wspomagają procesy metaboliczne w komórkach skóry.
Więcej o ekstrakcie z Pochrzynu znajdziecie TU


Facial Water Vita A Cream

zdjęcie ze strony http://eng.theskinfood.com/
Nawilżający i odżywczy krem zawierający witaminę A i wodę z lodowców Alaski (swoją drogą-bardzo ciekawe...). Woda z Alaski, bogata w tlen, minerały i jony, koi skórę, przywraca jej elastyczność i optymalne nawilżenie. Kompleks witamin A pozyskano z dyni,marchwi, pomidorów i jabłek. By sprawić sobie orzeźwiającą, chłodną przyjemność można kremy z tej serii trzymać w lodówce. Przy bardzo suchej skórze możemy-nakładając grubszą warstwę- z kremu zrobić maseczkę.

Facial Water Vita C Cream


zdjęcie ze strony http://eng.theskinfood.com/

Krem zawiera wodę z lodowców Alaski i kompleks witaminy C pozyskany z malin, jagód Acai, żurawin i truskawek. Przywraca skórze sprężystość i nawilżenie.
Black Raspberry Nutrient Cream


zdjęcie ze strony http://skinfoodthailand.com
Lekki krem zawierający rewitalizujące ekstrakty z dwunastu orientalnych ziół leczniczych. Nawilża i odżywia skórę.

Zastanawiam się, czy nie dopisać do listy
Ancient Rice Cream


zdjęcie ze strony http://skinfoodthailand.com

Krem z aktywnymi składnikami z trzech ekstraktów pozyskiwanych z ryżu o właściwościach nawilżających i ujędrniających.Starożytna legenda głosi, że w starożytnej Korei, rodzinie królewskiej serwowano trzy, cenne gatunki ryżu; Ryż czerwony, czarny i zielony, które w zależności od koloru dostarczają wyjątkowych składników, co pozytywnie wpływa na wygląd skóry;Ryż czerwony-bogaty w polifenole, czyli przeciwutleniacze.Ryż zielony-zawiera chlorofil o działaniu przeciwzapalnym.Ryż czarny-z antocyjanami-czerwono-niebieskimi barwnikami roślinnymi pełniącymi funkcje antyutleniaczy; Antocyjany wzmacniają naczynia krwionośne i hamują rozpad kolagenu-spowodowany promieniowaniem UV.
Najprostszy przepis na maseczkę pełną antocyjanów to rozgniecione borówki wymieszane z jogurtem :)
Dla ciekawskich - o antocyjanach TU

uff... myślę,że wystarczy mi tych smarowideł na kilka miesięcy!
Niezwykle trudno znaleźć w polskich zasobach internetowych recenzje skinfoodowych kosmetyków do pielęgnacji i
będzie mi bardzo miło podzielić się z Wami wrażeniami.
***
Jeśli choć jedna pozycja z mojej listy jest Wam znana- bardzo proszę o opinie.

Dobrej nocy!

środa, 4 maja 2011

Amsterdam



Wbrew pozorom moją największą miłością nie są kosmetyki :)
2xP, czyli psy i podróże to rzeczywisty numero uno; Niewątpliwie znajdą się tu tematy poświęcone psom - i te radosne i te smutne, które sprawiają, że wstydzę się swego "człowieczeństwa"-skoro potrafi przyjąć formy bestialstwa...dziś jednak kilka słów o podróżach.

***

Podróżuję dużo-i w związku z pracą i dla przyjemności. Wkrótce wybywam na kilka tygodni do Belgii i Holandii i stąd ten post. W Holandii poza wyjątkowymi, małymi i zupełnie aturystycznymi miejscami, chętnie wracam do Amsterdamu. To miasto wielkiego filozofa Barucha de Spinozy, wspaniałych malarzy - Rembrandta i Vincenta van Gogha; To tam ukrywała się Anne Frank... wywieziona z Amsterdamu do obozu koncentracyjnego zostawiła po sobie pamiętnik...
***
Przemierzając ulice Amsterdamu czuję, że czas zwalnia bieg. W czasie kolejnych wędrówek mam wrażenie, że odkrywam coś nowego-tajemnicze zakamarki, niepozorne galerie, smakowite wystroje witryn, mieszanka zapachów z różnych stron świata... To tworzy klimat, w objęcia którego chętnie wracam...











Tybetańską restaurację odwiedzam zawsze, kiedy jestem w Amsterdamie





Życzę Wam spokojnej nocy.

piątek, 15 kwietnia 2011

Lucy Minerals - kwietniowych zakupów część druga


Odebrałam dziś drugą część wspólnego zamówienia Lucy Minerals. Pierwsza część tutaj.
Podkłady - Medium w formule light i Medium Caramel w formule original



Na stronie Lucy odcienie podkładów wyglądają na jaśniejsze, mniej pomarańczowe.
Podkłady są kremowe, wymagają wprawy w aplikacji - lecz efekt prawidłowo nałożonego pudru wynagradza wszystkie trudności.; I właśnie dlatego nie poddałam się pomarańczowej katastrofie i postanowiłam zabić niepożądane kolory, o czym za chwilę.

Medium Caramel zamierzam stosować latem, jako bronzer.


Róż Matte Sedona, cienie Georgia Peach i Spring Green





Cienie są matowe, kremowe i trwałe.
Róż jest tak napigmentowany, że potrzebuję instrukcji jego obsługi, lub łysiejącego pędzla...
***

Przejdźmy do usuwania pomarańczowych tonów, czyli ochładzania podkładu mineralnego.
Zmieniamy kolor Medium, który jest zbyt ciemny i zawiera zbyt dużo pomarańczowych tonów .

Musimy przygotować woreczek strunowy i błękit ultramarynowy - ja dostałam go od pewnej Wizażanki (bardzo Ci dziękuję). To matowy pigment, który możecie kupić w sklepie kolorówka.


Do woreczka strunowego wsypałam małą łyżeczkę podkładu i maleńką szczyptę ultramaryny. Woreczek zamknęłam i kilka minut porządnie miętoliłam. Okazało się, że dodałam zbyt dużo ultramaryny i nowy podkład zrobił się zbyt szary-wobec tego wsypałam jeszcze pół łyżeczki podkładu Lucy i po wymiętoleniu okazało się, że wyprodukowałam kolor, który wspaniale wtopił się w skórę. Ależ jestem z siebie dumna!

nowy kolor



w sztucznym świetle

nowy podkład na twarzy

Początkującym mieszaczkom polecam film instruktażowy Agabil "Jak zmienić samemu kolor pudru".

Meow - nocnych zdjęć dalszy ciąg


O próbkach Meow pisałam kilka dni temu tutaj; Dziś udało mi się zrobić zdjęcia.

Seria cieni Sunless Sea - od lewej - Erato i Euterpe

bajkowe kolory, które zamówię w pełnych wymiarach

Róże z kolekcji Pink Inc







Po dzisiejszych testach Pink Inc zdecydowałam, że zamówię pełnowymiarowy róż Elephant - to piękny, subtelny beż z nutami perłowej brzoskwini i jasnego różu;

seria Shattered Equinox
od lewej - róż Rhetorical ruin, cień Sardonic




kolekcja cieni St.Pattys - od lewej Gaelic i Blarney stone



***