Moim faworytem, odkąd wróciłam z US jest Maybelline Great Lash.
Zamawiam go za oceanem, ponieważ ten kupowany w Polsce to zupełnie inny kosmetyk.
Dziś kilka słów o moim drugim miejscu tuszowym ;)
Covergirl Lash Blash Luxe Mascara
To wspaniałe kolory, świecące drobinki, bardzo wygodna szczoteczka, która w istocie ułatwia nakładanie tuszu. Nie ma obaw, że na rzęsach osadzą się "grudki".
Rzęsy po użyciu Lash Blast są wyraźnie pogrubione - wydłużenia nie odnotowałam.
Minusem jest, że tusz dość szybko wysycha - zastanawiam się, czy kolejne opakowanie nie powinno wylądować w lodówce :)
Oto, jak wyglądają rzęsy z Lash Blast Luxe *kolor Black Platinum
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Proszę nie zostawiać linków i zaproszeń.